Wybór między sercem a wiarą nie może być łatwy. Ale jak jedna para odkryła trudną drogę, wiara nie zawsze zawiera wszystkie odpowiedzi. Z zewnątrz Basia i Jacek najwyraźniej wszystko zrozumieli. Obaj odnoszą sukcesy w karierze, są aktywni w kościele, a nawet wychowali cztery córki. Jedyny problem? Jacek jest gejem. Jacek postanowił stłumić swoją orientację seksualną i poślubić kobietę, ponieważ tak radziła jego wiara mormonów. Jego żona, Basia była w pełni świadoma, że Jacek był gejem, kiedy oboje byli małżeństwem. Para wierzyła, że z pomocą Boga mogliby rozwiązać wszelkie problemy, jakie może powodować ten mały problem. Tak robili przez 15 lat, aż przez myśl przeszedł mu rozwód kościelny. Ale w końcu osiągnął punkt krytyczny. Jacek ogłosił w zeszłym miesiącu, że starają się o rozwód kościelny. Informacje zostały wprowadzone na scenę publiczną w 2012 roku, kiedy opublikowali wirusowego posta na blogu na temat ich mieszanych orientacji. Krążyli po mediach, dumnie mówiąc o tym, jak szczęśliwe było ich małżeństwo. W ten sposób stali się niezamierzonymi wzorami do naśladowania dla wielu zamkniętych mormonów szukających akceptacji w swoim kościele. Chociaż bycie homoseksualistą nie jest grzechem, samo w sobie Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich upiera się, aby działać w oparciu o tę atrakcję. Dla wielu gejowskich mormonów wybory są poważne: opuścić kościół, pozostać w celibacie lub zawrzeć małżeństwo heteroseksualne. Jacek i Basia byli prawdziwym przykładem tego, że opcja numer trzy może działać. To może prowadzić do szczęścia. Ale to było kłamstwo.
Niezamierzone konsekwencje – pomimo bliskiej przyjaźni i półaktywnego życia seksualnego, wewnętrzne poczucie nieszczęścia Jacka i potrzeba Basi zaczęły się nasilać. „Nasze małżeństwo było absolutnie piękne”, napisał Jacek w blogu na 11 090 słów, wyjaśniając ich decyzję o rozwodzie. „Mimo to zawierał nurt bólu, którego przez wiele lat nie byliśmy w stanie wyraźnie zobaczyć ani uznać, co uniemożliwiało kontynuowanie go. I chociaż para nigdy nie opowiadała się za tym, by inni homoseksualni mormoni poszli w ich ślady, ponosili winę za tę nieuchronność.
Poświęcili nawet całą sekcję postu na blogu, aby obficie przeprosić osoby LGBT, których zawiodły: „Przykro nam każdemu gejowi, który otrzymał krytykę, sprzeciw lub nienawiść w wyniku naszej historii. Nasz wychodzący post dawał fałszywą nadzieję: „Widzisz? Po prostu wiedziałem, że musi istnieć sposób, aby homoseksualiści pozostali wierni swojej wierze, zaprzeczając sobie i prowadząc szczęśliwe, zdrowe życie! ”Przykro nam, że mogliśmy odesłać cię z powrotem do stanu zagubienia, w którym byłeś, zanim zobaczyłeś. nasza historia.” Jacek twierdzi, że nigdy nie zamierzał wprowadzać ludzi w błąd i zawsze był szczery co do swoich uczuć. „To, o czym mówiłem w moim postu z 2012 roku, nie było fałszywe. Radość, którą poczułem, była prawdziwa! Miłość, którą poczułem, była prawdziwa, ale coś we mnie chciało umrzeć – wyjaśnia Jacek, który przeszedł rozwód kościelny.